Józef Tryba

 

 

Józef Tryba

 

Józef Tryba urodził się 19 sierpnia 1909 r. w Szynwałdzie. Mieszkał w przysiółku Korzeń, w domu nr 438. Był żołnierzem 6 Dywizjonu Samochodowego we Lwowie. W czasie kampanii wrześniowej służył w 5 Dywizjonie Samochodowym w Krakowie jako starszy szeregowy. Drugą wojnę światową zakończył w 6 Pułku Pancernym "Dzieci Lwowa", w 2 Warszawskiej Dywizji Pancernej, w stopniu plutonowego.

Był żołnierzem-kierowcą. Jeszcze przed służbą wojskową ukończył prywatnie u Alfreda Kobera w Rzeszowie kurs samochodowy. Służył we Lwowie w 6 Dywizjonie Samochodowym. 1 września 1939 r. wraz z innymi został zmobilizowany i przydzielony do 5 Dywizjonu Samochodowego w Krakowie. Za Bochnią jego pociąg pechowo zderzył się z drugim, jadącym w kierunku Przemyśla, w którym znajdowała się ewakuowana ludność cywilna ze Śląska. W wyniku wypadku zginęło wielu ludzi, byli ranni, żołnierze pomagali w akcji ratowniczej.

Do swojej jednostki w Krakowie dotarł 2 września. Został zakwaterowany w koszarach na Dąbiu. Jako uzbrojenie otrzymał karabin i pięć sztuk amunicji. Zadaniem żołnierzy było wywiezienie wagonami kolejowymi magazynów mundurowych i żywnościowych. Załadunek trwał do 5 września, po czym pociąg ruszył na wschód. Między Mościcami a Tarnowem został ostrzelany przez samoloty niemieckie. Lokomotywa była uszkodzona, a żołnierze musieli uciekać w pola przed nalotem. Po wszystkim ruszyli pieszo w kierunku Dębicy, doszli aż do Przemyśla. Tam w czasie akcji zwiadowczej został ranny w głowę.

Następnie pociągiem udał się do Równego gdzie miała być koncentracja wojsk. Jednak tam żołnierze polscy zostali zmuszeni przez Rosjan do złożenia broni i wywiezieni na wschód. W październiku przebywał w obozie szkoleniowym w Radziechowie, tam spotkał Stanisława Micka z Szynwałdu. Później oboje zostali przewiezieni do Nowogrodu Wołyńskiego, gdzie o głodzie przebywali całą jesień. Następnie zostali wywiezieni do Donbasu, dużego ośrodka przemysłowego. Wreszcie mogli się najeść, umyć i wyspać. Razem z Mickiem pracowali przy budowie parku kultury, zajmowali się zielenią. Zamieszkali w leśniczówce 200 km za miastem, tam do nastania zimy wybierali drzewka w szkółkach. Później pracowali w Donbasie w kotłowni i odlewni. Wiosną 1940 r. zostali wywiezieni do Archangielska, do budowy torów kolejowych. Tam przeżył straszny głód, zimno, ciężką pracę w nieludzkich warunkach. Odmroził sobie nogi, zakatarzył żołądek i jelita, wielu z jego kolegów pozostało już tam na zawsze.

Wkrótce po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej 21 czerwca 1941 r. zapadła decyzja o utworzeniu Armii Polskiej w Związku Radzieckim. Jej twórcą i dowódcą został gen. Władysław Anders. Wiedział on że Rosjanie są niechętni temu pomysłowi i postanowił żołnierzy jak najszybciej wywieźć z terenu Rosji. Transport do Wielkiej Brytanii był niemożliwy w przeciwieństwie do wymarszu do Iranu. Po zgodzie Stalina, Polacy byli wywożeni w kierunku Moskwy, tam kilkanaście kilometrów od miasta, w miejscowości Toczkoje był obóz przejściowy. Do tego obozu dostał się Józef Tryba, jak wspomina panował w nim straszny głód. Po pewnym czasie przyjechała do nich Misja Polsko-Angielska, robili spis kto w jakiej formacji służył. 12 grudnia 1941 r. przyjechał generał Sikorski, obiecał zabrać wszystkich na południe.

W Toczkoje pozostali do 6 lutego 1942 r. Wreszcie ruszyli pociągiem w stronę Uzbekistanu, robiło się coraz cieplej ale ciągle towarzyszył im głód. W Uzbekistanie przebywali ok. 6 miesięcy, potem pieszo dostali się do portu Krasnowodsk nad Morzem Kaspijskim. Stamtąd statkiem odpłynęli do Iranu. Zachorował na malarię, która wśród Polaków zbierała tam straszne żniwo, ale dzięki zażywaniu chininy powrócił do zdrowia. Wreszcie mógł się najeść do syta, żołnierze otrzymali nowe lekkie mundury. Zostali przewiezieni do Iraku, gdzie odbywały się przez jakiś czas intensywne szkolenia. Zdobył tam umiejętność kierowania czołgiem. W grudniu 1942 r. pojechali do Palestyny, a po dwóch miesiącach do Egiptu. Z polskich żołnierzy w lipcu 1943 r. został utworzony II Korpus Polski.

Następnie statkiem przepłynęli Morze Śródziemne i dotarli do Włoch, niedaleko Neapolu. Został kierowcą dowódcy. Jeździł też w drużynie ratowniczej czołgów, jako kierowca specjalnego samochodu pancernego. Po zwycięstwie pod Monte Cassino, Polacy zdobywali kolejne miasta, w Wielką Sobotę 1945 r. zdobyli Bolonię. Dla wojsk gen. Władysława Andersa to był koniec wojny. Do 1946 r. przebywał we Włoszech, następnie wyruszył pociągiem przez Austrię, Niemcy i Francję do portu w Calais. Tam statkiem przepłynął Kanał La Manche i dostał się do Wielkiej Brytani.

Do kraju wrócił w 1947 r. Jednak nowa Polska nie przywitała go z otwartymi ramionami. Był pilnowany przez MO. Gdy OSP w Szynwałdzie otrzymała samochód zgłosił się na kierowcę i jeździł do pożarów.

 

W czasie wojny zdobył odznaczenia: Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino (1944), Gwiazda za Wojnę 1939-45 (1946), Gwiazda Italii (1946) i Medal Wojska (1947). Po wojnie odznaczono go: Medalem "Za udział w wojnie obronnej 1939" (1985), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Posiadał również odznaki za zasługi dla pożarnictwa: Odznakę za Wysługę 15 lat (1969), Złoty Medal "Za Zasługi dla Pożarnictwa" (1985), Złoty Znak Związku (1994).

 

 

Wykaz źródeł

  1. Kronika Ochotniczej Straży Pożarnej w Szynwałdzie.
  2. Remian Kazimierz, Tarnowscy żołnierze września, Tarnów 2001.

 

 

........................